Sajeret Mat'kal

Utworzona z partyzantów najbardziej agresywnych żydowskich organizacji niepodległościowych wychowała laureata Pokojowej Nagrody Nobla i kilku autorów planów zaprowadzenia pokoju na Bliskim Wschodzie.

Z jej szeregów wywodzą się przemierzy i prezydenci Izraela mający odwagę powiedzieć swojemu narodowi rzeczy nie zawsze przyjemne i potrafiący przeciwstawić się opinii "ogółu".

Aby przeciwstawić się zagrożeniu ze strony terrorystów, założyciel izraelskich wojsk spadochronowych, pułkownik Jehuda Harari utworzył specjalną jednostkę antyterrorystyczną o nazwie Jednostka 101, której zadaniem było prowadzenie działań antyterrorystycznych na terenie Izraela, jak również poza jego granicami. Dowódcą jednostki został Ariel "Arik" Sharon, do dziś niekwestionowany ekspert w zakresie operacji antyterrorystycznych.

28 grudnia 1968 roku w odwecie za ataki terrorystów palestyńskich na samoloty linii lotniczych Izraela 150 izraelskich spadochroniarzy wysadziło 13 samolotów arabskich linii lotniczych na lotnisku w Bejrucie.

Z czasem jednostka została przeorganizowana, przekształcono ją w Sayeret Mat’kal (Jednostka Rozpoznania Sztabu Generalnego) . Kadrę dowódczą stanowią żołnierze zawodowi, natomiast żołnierze ogniw szturmowych są poborowymi odbywającymi 3-letnią, obowiązkową, służbę zasadniczą, dobrowolnie zgłaszającymi akces do służby w tej jednostce. Podlega ona bezpośrednio szefowi sztabu armii izraelskiej. Stąd też jej żołnierze nazywani są popularnie „chłopcami szefa sztabu”. Legendarnym dowódcą Sayeret Mat’kal był gen. Ehud Barak (został nim w 1972 roku). To za jego kadencji jednostka rozwinęła się w kierunku taktycznych działań antyterrorystycznych.

Sayeret Mat’kal jako pierwszy na świecie przeprowadził skuteczną operację ratunkową na zawładniętym przez terrorystów samolocie. 9 maja 1972 roku, żołnierze tej jednostki odbili z rąk porywaczy samolot Boeing 707 belgijskich linii lotniczych „SABENA”. Wszyscy zakładnicy zostali uratowani, lekko ranny od kuli terrorystów został jeden z żołnierzy, wówczas porucznik, Benjamin Netanjahu, późniejszy premier Izraela. Służył on razem z bratem Jonatanem w tej elitarnej jednostce.

Pułkownik Jonatan Netanyahu "Joni" zginął 4 czerwca 1976 roku, w czasie brawurowego rajdu Sayeret Mat’kal na terytorium Ugandy w celu odbicia przetrzymywanych na lotnisku w Entebbe obywateli Izraela, pasażerów uprowadzonego przez terrorystów palestyńskich i niemieckich, francuskiego samolotu pasażerskiego. Joni był dowódcą pododdziału szturmowego atakującego terminal z zakładnikami, zginął pod koniec walki od strzału ugandyjskiego snajpera. Jego obowiązki przejął major Botzer, uznawany w Izraelu jako jeden z autorytetów w dziedzinie taktyki antyterrorystycznej.

Sayeret Mat’kal jest jednostką tajną. Na jej temat nie ukazują się na ogół żadne ogólnodostępne informacje.

***

Z szeregów Sajeret Mat'kal wywodzi się wielu izraelskich premierów, w tym laureat Pokojowej Nagrody Nobla, który doprowadził do podpisania porozumienia pokojowego z Palestyńczykami (Icchak Rabin). Został za to zamordowany przez izraelskiego fanatyka.

Inni premierzy wywodzący się z SM, to:

* Ariel Szaron (autor planu wycofania się Izraela ze strefy Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu, po rozpoczęciu się operacji w wyniku wylewu zapadł w śpiączkę),
* Ehud Barak,
* Benjamin Netanjahu.

Informacje kopiowane z:
[link widoczny dla zalogowanych]

poprawka
te informacje nie sa zaczerpniete ale skopiowane
a to bardzo duza roznica

poprawiłem może być??

ok teraz lepiej

dziękuje Sensej.... twa pochwała jest dla mnie gwiazda oświecenia Wink

ps. to taka moja prywatna opinia odnośnie działania tej "bojówki fundamentalnej" bo inaczej tego nazwac nie można i nie można mówić tylko o superlatywach.
Mówi sie o tym że każda jednostka ma swoje ciemne strony zazwyczaj przytaczając Specnaz ale nie mówi sie jak ta "bojówka fundamentalna" wpadała do wiosek w strefie gazy i wyzynała w pół jej połowe łącznie z kobietami i dziećmi pod pretekstem obecności terrorystów( coś jak taktyka amerykańska i wydarzenia ostatnie z Somalii). Więc pościwięćcie chwile na refleksje jak w telewizji znowu będa wychwalać wielkich przywódców Izraela.