Kolimator czy luneta??

Wysłany: Śro 21:16, 07 Mar 2007

Kolejno od najlepszych do najgorszych, które bym założył (zakładając oczywiście odpowiednie możliwości finansowe Smile

):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych].

Najbardziej widziałbym się z holo (przymierzałem się z oryginału - ale to pewnie inna bajka) - otwarte kolimatory są moim zdaniem do AS najlepsze, gdyż łatwo się z nich złożyć. Jeśli nie interesuje cię jakość a bardziej cena zostałbym przy nr 3 - ma duży prześwit i jeśli się nie mylę jest nieźle wykonany (Kicpa popraw mnie jeśli się mylę ale zdaje się, że ty masz taki na swojej emce). Zaś nr 2 jest kompromisem - dobrze wygląda, jest nieźle wykonany i (moim zdaniem ważna rzecz w emkach) ma wysoki montaż. Nie mam doświadczenia w strzelaniu w okularach (z racji tego, że noszę już korekcyjne Wink

) ale przy masce/goglach jest to straszne ułatwienie. Do tego wszystkiego przy precyzji naszych replik myślę, że można spokojnie pozwolić sobie na odsunięcie celownika o te jeszcze parę centymetrów od lufy.
Co do lunety faktycznie dałbym sobie spokój. Z powodzeniem można do którejś z ładownic wpakować mini lorneteczkę na wzór Andiego. I tak w większości przypadków z niej nie skorzystasz. Luneta/lornetka w zasadzie ma sens na większych terenach. Nie na proko (zdaje się, że jest to jedyny/główny teren, na którym bywasz).

Tyle ode mnie. Wybór zostawiam tobie.

PS
Już za ludzkie pieniądze można dostać oryginał aimpointa (używkę, która wróciła z oficerem z misji - z reguły w bdb jeśli nie idealnym stanie - a jaki byłby szpan Wink

).

Wysłany: Śro 21:42, 07 Mar 2007

NO jeden naprawdę konkretny post. thx Vitu, a co to ten aimpoint i co rozumiesz przez nie duże pieniądze?? :p

Wysłany: Śro 23:22, 07 Mar 2007

Dasz 2x więcej niż za replikę, ale jakość nieporównywalna. Smile

Wysłany: Czw 0:18, 08 Mar 2007

to ja najpierw poprawie cie vitu Wink

mam bardzo podobnej konstrukcji lecz wykonania CA z nieco wieksza soczewka niz 40mm.

vitu dal bys tyle kasy na zwyczajny kolimator wygladajacy jak holo?? lol. jest jedna zasadnicza wada dla kolimatorow otwartych jak dla mnie. mianowicie jezeli ktos lubi sie skryc w jakichs zaroslach itd. to galazka moze mu w pasc w linie dioda soczewka co w efekcie daje brak punktu celowniczego a rozmycie moze spowodowac np kropla potu(deszczu) na diodzie. sa to przypadki skrajne lecz moga sie przydarzyc. a i jescze jedno w koli otwartych zauwazylem wieksza tendencje do pekania soczewek (siema pucek Smile

) tak samo dla mnie bez sensu sa kolimatory z przyblizeniem. to wszystko kwestia gustu. musisz sie przystrzelac na forcie na pasterniku do kolimatorow ja moge ci pozyczyc ten moj co na DS miales.

moje propozycje:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Czw 12:58, 08 Mar 2007

Ostatni jest wypasiony. I mieści się w moich 'granicach' Very Happy

.

Kicpa, jak będziesz na f50 to weź kolimator, bo na DS nie bardzo miałem okazję go użyć...

...i jak, zdecydowałeś?
Bo jeśli nie to dochodzi jeszcze kwestia celowości zakupu:
Mam i lunetę i kolimator. Pierwszego używam rzadko i głównie do obserwacji. Drugiego zazwyczaj i tak zapominam włączyć. Very Happy

Nie czarujmy się - na te odległości można swobodnie "nie celować" wcale albo korygować na bieżąco...
...co w zetknięciu z pewnymi indywiduami ma zalety dodatkowe Smile

Anonymous napisał:

...i jak, zdecydowałeś?
Bo jeśli nie to dochodzi jeszcze kwestia celowości zakupu:
Mam i lunetę i kolimator. Pierwszego używam rzadko i głównie do obserwacji. Drugiego zazwyczaj i tak zapominam włączyć. Very Happy

Nie czarujmy się - na te odległości można swobodnie "nie celować" wcale albo korygować na bieżąco...
...co w zetknięciu z pewnymi indywiduami ma zalety dodatkowe Smile

To pisałem ja
crogoolek