Sprostowanie.

Jako, że wątek właściwy został zamknięty, pozwolę sobie na wypowiedź w odrębnym temacie.

Widać, że zbliża się adwent - czas zastanowienia, retrospekcji oraz refleksji o charakterze eschatologicznym. Widomym tego znakiem odgrzebywanie wątków sprzed kwartału.

Informacja zawarta w moim poście, a dotyczącą "autorstwa" wzmiankowanej tamże świecy dymnej, w świetle informacji podanych w pewnym (już skasowanym wątku) - jest nieścisła. W tej wersji w jakiej ją podałem funkcjonowała wśród wielu osób (vide cytaty w moim poście tamże) i nie została zdementowana do czasu ww., znacznie późniejszej wobec mej wypowiedzi dyskusji.

Stąd też takie jej brzmienie w moim poście, którego zwyczajnie zapomniałem sprostować czy też uściślić w tym zakresie. W żadnym wypadku, nie była to próba świadomego posłużenia się informacją nieprawdziwą lub zmanipulowaną. Przepraszam, niestety moje życie nie jest tak proste jak niektórych osób będących na utrzymaniu rodziców i podlegających obowiązkowi szkolnemu. Mam na tyle ważniejszych spraw na głowie, że ta jako marginalna umknęła mi.

Natomiast nie widze podstaw do kwestionowania innych informacji w ich kontekście bazowym (kontekst dorozumiany czy przekręcony pomijam).

____________________________

Co do innych spraw, nie wydaje mi się aby polemika miała sens, ani by było to miejsce po temu. Jednak gwoli wyjaśnienia, jeśliby to nie było jasne.

Dexterze. Jest dla mnie irrelewantne czy jesteś drugim Oppenheimerem (chwilowo na etapie materiałów wybuchowych domowej produkcji) czy nieobliczalnym szczeniakiem. Dopóki dzieje się to na li tylko Twoim podwórku. Nie życzę sobie natomiast żadnych wynalazków i eksperymentów na rozgrywkach. I to wszystko na ten temat.
Na marginesie - nie badam niczyjej dojrzałości, szkoda mi zachodu - najwyżej, jak każdy, czynię pewne obserwacje. Dwa - ja mam podstawy merytoryczne do wypowiadania się na tematy związane z prawem. Ty zdaje się nie masz nawet matury? (To tak w kwestii autorytatywnych wypowiedzi i implikacji z tym związanych, a podniesionych uprzednio)

Co do kwestii podniesionej przez Kol. Anubisa. Merytorycznie - nie wiem. Wolicjonalnie, nie mam zacięcia do piromanii ani destrukcji. Nie sprawia mi to przyjemności. Nie czuję potrzeby chwalenia się tym na forum (ale nie o Dexterze teraz...).

The End

Cytat:

nie mam zacięcia do piromanii ani destrukcji.

Ja tez nie. Fajnie że zostało sprostowane. A na rozgrywkach już nie uzywam pirotechniki ( z cboyem zrobilismy sobie po strzelance 1vs1 z pirotechniką za obopólna zgodą) bo mimo ze sie z tymi zasadami nie do końca zgadzam (ale nie całkiem!) to je respektuje w mysl zasady "nie podoba sie>>> wyp*******j"

Wogole czemu temat oztsał zamknięty? Toczyła sie dyskusja, nawet na pewnym poziomie (mimo skrajnej różnicy poglądów) bez bluzgów, obrażania sie wzajemnie wiec...

nie jestem ani nim

ani nieobliczalnym szczeniakiem Very Happy

Może dlatego, że jakakolwiek dalsza polemika na tym gruncie jest bezprzedmiotowa. Ergo - ten wątek (zresztą o charakterze wybitnie informacyjnym, nie polemicznym), także spełnia kryteria do zamknięcia.

i tak się z nim stanie...