Autor Wiadomość
Alexander
PostWysłany: Pon 1:18, 19 Cze 2006   Temat postu:

Nowlasnie. Zdrowy rossadek, trzezwosc umyslu Smile i troche rozumu wystarczy zeby uchronic sie przed powazniejszymi wypadkami. Przynajmniej w 99% bo zawsze mozna miec tzw. zajebistego pecha.
Anubis
PostWysłany: Nie 22:55, 18 Cze 2006   Temat postu:

Nom mi niestety się zdażyła.Niewiele brakło bym stracił oko ale to była moja wina i głupota.W zasadzie niesłyszałem nigdy o tym,że np ktoś się połamał,zabił etc.Airsoft jest tak samo bezpieczny/niebezpieczny jak inne sporty.
Alexander
PostWysłany: Nie 0:15, 18 Cze 2006   Temat postu:

Ale my naprawde nie robimy takich strasznych zeczy zeby sie tak rozwodzic na ten temat. Pare otarc i skaleczen i to wszystko co sie narazie stalo a nie bylem przy zadnej sytuacji gdzie zapowiadalo sie na cos wiecej.
KicpA
PostWysłany: Sob 23:23, 17 Cze 2006   Temat postu:

punkt 2 mi sie podoba, nawet siedzac w domu mozna sobie krzywde zrobic ;P
draco
PostWysłany: Sob 22:20, 17 Cze 2006   Temat postu:

Jako prawnik (na tym forum znalazlem sie badajac co to jest ASG - na razie nigdy nawet nie mialem "broni" w reku) mam kilka przemyslen:
1. "ryzyko sportowe"- lagodzi tutaj nieco ocena karnoprawna i ewentualne skutki cywilne, ale i tak moze byc g, a nawet jak g nas omienie, to co stracimy zdrowia w sadach, prokuratorach, komisariatach to ...
2. maja racje ci co pisza, ze mozna sie nie zajmowac ASG - to wtedy sie nikogo za pomoca "broni" oka nie pozbawi, ale to podobnie jak jazda samochodem - jak sie nie prowadzi, to sie zadnego pieszego nie potraci
dexterkrak
PostWysłany: Pon 6:39, 22 Maj 2006   Temat postu:

tyrolka czyli lina z góry na dół od jakimś sensownym kontem (30 stopni? Very Happy) po której sie fajnie zjeżdza.
Alexander
PostWysłany: Wto 12:22, 02 Maj 2006   Temat postu:

Aha. Kapuje. Ale to z tym fortem: na jaki fort wpadniesz i co man zrobisz?????
Flaytec
PostWysłany: Wto 10:01, 02 Maj 2006   Temat postu:

Dream -jumping to skoki na linach dynamicznych- sport zupelnie nowy majacy pare lat. Liny rozpiete sa luzno a osoba wpieta jest do niej za pomoca tasm i bloczka...Najpierw skaczac spadasz pionowo w dol a nastepnie lot przechodzi w slizg w bok ,tym sposobem redukujac przeciazenia.

Moze kiedys wpadne na fort i zrobie wam tyrolke.Pozdr
piok
PostWysłany: Czw 20:44, 27 Kwi 2006   Temat postu:

Moze ja sie nie dosc jasno wyrazilem bo zostalem prawie cakowicie zle zrozumiany.
Tak jak napisalem na wstepie poprzedniego posta, chcialem wyjasnic dlaczego pewne osoby ( w tym ja) nie chca i nie beda uczestniczyc w podobnych impreazach, choc moze chclalyby ( np. ja chcialem). Pomijam zupelnie kwestie personalne.

Chodzi mi tylko o kwestie formalne. Tak jak napisaliscie airsoft to "sport" podczas ktorego wypadki zdarzaly sie i beda sie zdarzac, nie da sie ich wyeliminowac, nigdzie nie napisalem " Jezusku, tam jest niebezpiecznie, polamiecie sie i bedzie bieda, nie idzcie na te manewry" Napisalem, ze jesli organizator nie dopelni wszelkich formalnosci i nie zapewni minimum bezpieczenstwa, moze meic klopoty, jesli ktos poniesie szkode w wyniku takiego zaniedbania, bedzie mial skonczone 18 lat i bedzie chcial dochodzic swego, nie baczac na to, ze przystal na takie warunki automatycznie, biorac udzial w takiej zabawie.
Ktos taki jest dorosly i odpowiada sam za swoje czyny w swietle PRAWNYM. W skrocie "widzialy galy co braly".

Gosc ktory natomiast tych 18 lat nie ma to w sensie PRAWNYM nie odpowiada za siebie, robia to jego prawni opiekunowie czyli najczesciej rodzice. I jesli oswiadczenie o zwolnieniu odpowiedzialnosci, nie jest podpisane u notariusza a oni zechca narobic klopotu organizatorowi i/lub sprawcy wypadku to narobia.
Nawet w przypadku podpisu poswiadczonego notarialnie moga byc spore problemy.
I nie pomoze tu Wasza dobra wola, to nie ma w takim wypadku znaczenia i nic do rzeczy poniewaz jako niepelnoletni jestescie POZBAWIENI ZDOLNOSCI PRAWNEJ. Dlatego sporo ludzi "boi" sie strzelac z niepelnoletnimi, nie boja sie stricte Was, tylko tego co moze spotkac ich ze strony waszych rodzicow. Zapytajcie mamy czy przyjelaby ze spokojem i brakiem reakcji, to ze piok wybil wam oko Smile.

Organizator, jako "zwolywacz" ludzi na strzelanki, jest organizatorem w swietle prawa, on informuje,: co, gdzie, kiedy z kim. Pierwszym pytaniem policjanta po wypadku w Tarnowie bylo wlasnie" kto jest organizatorem tej imprezy?" I dlugo go trzeba bylo przekonywac, ze organizatora nie bylo, tylko spontan spotkanie ilus tam ludzi. Cale szczescie bo wtedy policja moglaby go oskarzyc o zaniedbania.

Zamieszanie wokol tej imprezy jest dlatego tez, bo w swietle PRAWA organizujac impreze bez stosownych pozwolen od zarzadzajacego terenem i prywatnych wlascicieli. to jest tak, jakby urzadzona zostala np. starym miescie. Tak jak z reszta kazde strzelanie "na dziko" w fortach, lesie itd. Z tymze ze forty i las, zgodzicie sie ze mna, nei sa z reguly zamieszkane i odwiedzane przez turystow.

Tyle. W niecheci, rozgrywki personalne i wzajemne animozje nei wchodze. Jeszcze raz podkreslam, podaje FORMALNE I PRAWNE powody z jakich powstalo tyle szumu wokol tych manewrow. Nie chce sie wbijac na Wasze strzelanki , tak samo nie bede Was ciagnal na sile na pasternik. Doskonale wiem ze dalej bedziecie sie "hardkorowo" strzelac, ze na nastepnych manewrach 3 maja nic sie najprawdopodobniej nei stanie, na kolejnych tez i na zwyklych "strzelankach jebankach" takze. A jesli nawet cos sie stanie to najpewniej wszystko rozejdzie sie po kosciach i wszystko bedzie cacy.
Ale moze sie jednak zdarzyc najgorszy scenariusz bo gowno chodzi po ludziach i wtedy moze byc nieprzyjemnie.

pozdrawiam
piok

P.S. I blagam, nie mowcie do mnie "pan" ja naprawde nei jestem taki stary:).
Yanas
PostWysłany: Czw 16:46, 27 Kwi 2006   Temat postu:

Według mnie pewne ryzyko w czasie walk ASG musi byc dopuszczalne, gdyz po prostu bez względu na organizacje, typ terenu czy nawet zachowywanie sie ludzi wypadki sie zdarzają. Wiem coś o tym, gdyż niecały rok temu złamałem sobie ręke i nie zdarzyło sie to na ASG, tylko w szkole, na prostej nawierzchni. Zdarzyło sie tak, ze popchnał mnie kolega z klasy i tak pięknie poleciałem na ziemie, ze reke mi wyłamało w drugą strone :/ miałem dwie operacje i do tej pory na rehabilitacje chodze. Jak wiec widac połamac sie mozna nie tylko skaczac ze skały czy biegnąc po nierównej drodze sprintem, ale tez stojąc sobie spokojnie nic nie robiąc. W ASG jest to tzw, ryzyko zawodowe, jesli ktos sie chce w to bawic, to musi sie liczyc z obrazeniami. Rozumiem pana Pioka w kwesti spraw formalnych, ale sami podpisywaliśmy oświadczenia których tresc jest chyba dosyć jasna.

No coż, kazdy ma swoje poglądy na ten sport i nie zamierzam ich na siłe zmieniac, wyraziłem tylko swoje zdanie w tej kwesti. Pozdrawiam Yanas
Alexander
PostWysłany: Czw 13:27, 27 Kwi 2006   Temat postu:

Dobrze napisane. A tak na uboczu: co to jest dream-jumping?
Gość
PostWysłany: Czw 7:11, 27 Kwi 2006   Temat postu:

Zajmuje sie wiekszoscia sportow ekstremalnych i straty w ludzich sa nie uniknione,ryzykuje swiadomie i czesto z osoba towarzyszaca.
Wypadek moze zdarzyc sie zawsze,i zdarza sie,o smierc otarlem sie pare razy,czy mam z tego powodu z czegokolwiek rezygnowac???? Nie tak dawno znajomy znajomego wyslal czlowieka na drugi swiat przez swoj blad(skoki dream jumping) , troszke sie czlowiek zalamal i przestal organizowac spotkania...

Jesli czesc osob tak bardzo obawia sie ze zostana wprowadzone ogranicznia w tym sporcie,czy tez zostanie on zakazany bo ktos komus wybije oko,prosze wziasc pod uwage ze ok90% napadow jest z atrapami broni . Byc moze powinno sie zakazac produkcji replik. Podobnie jest z pozarami lasow,glownie podpalenia- zabronic sprzedazy zapalek?

Jesli ktos chce bawic sie dla wiekszego swojego bezpieczestwa tylko z pelnoletnimi to prosze bardzo,ja poprostu mysle zupelnie inaczej.

A Ludzie z pasternika nie przyjda na podobne imprezy jesli nie akceptuja grupy ktora je organizuje, a w Krakowie malo ktora grupa akceptuje inna,dlatego wiekszosc spotkan kazda organizuje w wlasnym gronie.
Mysle tez ze Pan Piok widzi pewne sprawy przez pryzmat swojego zawodu.

Prosze by dalsze posty byly bez uwag typu "ci z pasternika"
lipton
PostWysłany: Śro 23:39, 26 Kwi 2006   Temat postu:

ja proponuje by nastepna strzelanka była w basenie z plastikowymi kuleczkami o niezbyt wielkich rozmiarach tak by nikt sobie nic nie zrobił.

ludzie litosci bo żal za dupe ściska, to jest zabawa ale dla duzych dzieci chodzi o dobrą zabawe i troche adrenaliny , i ryzyko jest tutaj wliczone , jak ci to nie odpowiada to zostań w domu i nie wychodź , na 99,9% będziesz bezpieczny i nic ci sie nie stanie chyba ze chałpa sie zawali.
Alexander
PostWysłany: Śro 23:36, 26 Kwi 2006   Temat postu:

Pozatym zeby bylo naprawde bezpiecznie trzeba by bylo zaczac strzelac sie na wielkich trawiastych polach bez wzniesien ani dolkow- przyklad? boisko do pilki noznej. Naprawde niebezpieczne moze byc wszystko, skad wiesz ze siadajac na kiblu nie peknie ci muszla pod dupa i nie powbijasz se odlamkow? Mowie calkiem serio, idac do sklepu mozesz potknac sie o kraweznik i zlamac nos, wybic oko, pare zebow, doznac wstrzasnienia mozgu i wiele innych. ASG wedlog mnie jest zabawa przy ktorej trzeba tak samo uwazac jak przy kazdej innej.Ile juz bylo polamanych nog w pilce noznej? Jednak nikt sie tak tym nie przejmuje, albo np. downhill (dla niepoinformowanych- downhill jest odmiana jazdy na rowerze polegajacej na jak najszybszym zjezdzie po prawie pionowych scianach i pokonywaniu parometrowych skokow). Na trasie dualowej w lasku wolskim w ciagu ostatnich dwoch lat zdazyly sie dwa przypadki smiertelne, (jak ktos nie wierzy to moge nawet kapliczke ze zniczami pokazac w tym miejscu), ale nikt nie zamykna lasu, nawet nie zormontowali skoczni. A sport jest o wiele bardziej niebezpieczny niz ASG. Jakos tam niema tematu pt. na kogo spadnie odpowiedzialnosc jak kumpel skaczac na rowerze cos sobie zrobi. Ja bym sie nad tym zastanowil.
Lukas
PostWysłany: Śro 22:59, 26 Kwi 2006   Temat postu:

Wiesz mi też się nie uśmiech jak ktoś by zginął na mojej strzelance albo złamał sobie nogę, ale no cóż na asg walczysz jak żołnierz i chcesz czuć się jak na wojnie.
Naprawdę jestem pod wrażeniem, że jeszcze nie zrobiliście sobie nic poważnego na tym pasterniku albo udało się wam to zamaskować, bo tak pomyśleć przez chwile to nagle sobie uświadamiasz, że „bawiąc” się, w asg narażasz się na wszystko!! Skacząc możesz sobie załamać nogę i tak dalej, zupełny bezsens jeżeli organizator brałby pełną odpowiedzialność za teren i jeszcze za to jak ty się zachowujesz jest to po prostu nie możliwe.
Wszyscy bawiący się w asg powinni brać odpowiedzialność za siebie!!!
Nawet te 14 latki, bo oni bez zgody pisemnej rodziców nie mogą się bawić.
W ogóle zauważyłem, że organizator w asg wymyśla scenariusz, znajduje teren gdzie by się odbyła ta strzelanka i informuje, jakie mogą ich czyhać niebezpieczeństwa i powinien zaznaczyć, że każdy bierze odpowiedzialność za siebie. Wtedy ty jako gracz możesz wybrać albo zostaje albo jadę. I ludzie tak wybierają, może być zajebista strzelanka, ale jest załóżmy nie legalna albo właśnie jest teren trudny wtedy się zastanawiasz czy jesteś na siłach czy dasz radę i pozostaje ci tylko nadzieja, że jak będziesz się zachowywał rozważnie to sobie nic nie zrobisz.
Nie można łączyć asg z grą w szachy gdzie siedzisz na czystym krzesełku i grasz wyprofilowanymi figurami żeby się nie skaleczyć, dajmy sobie z tym spokój naprawdę jest to chore, że ludzie myślą, że mają się czuć jak na wojnie mają mieć ten sam realizm i jeszcze ma się im nic nie stać!
Powiem to tak przez asg wylądowałem w szpitalu, zrobiłem sobie tyle krzywdy, że dramat i powiem ci, warto było.
Jestem jak najbardziej zwolennikiem nie robienia sobie jednak krzywdy na strzelance, bo każdy chce wrócić do domu i poopowiadać jak fajnie było.

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group